preloader
Agata Nowosielska
     

Małgorzata Limon, Dualizm: dusza i ciało

2.03-2.04.2017, Gdańsk, Klub Żak / foto: materiały prasowe klubu Żak

Portrety w ostatnim czasie stały się elementem kultury masowej. Patrzące na nas postacie bilbordów, barwnych magazynów, czy wreszcie z mediów społecznościowych. Przy takim natłoku kolorowych informacji, przestajemy dostrzegać samego człowieka. Jego wyjątkową i niepowtarzalną osobowość. Uczucia, relacje międzyludzkie i emocje stały się masowe. Powstała sztuczna konieczność przeżywania tego samego w wirtualnym świecie, a indywidualizm i intymność zostały zepchnięte na dalszy tor. Malarstwo figuratywne, tak ostatnio niepopularne i pokryte grubą warstwą kurzu, jest według mnie jedynym z ważniejszych sposobów ukazujących prawdziwego człowieka i jego skomplikowany świat wewnętrzny. Według genialnego włoskiego twórcy renesansu Leonardo da Vinci: ”Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy”. „Dualizm-dusza i ciało” to swego rodzaju malarska opowieść o człowieku, który wśród całego chaosu próbuje na nowo poznać siebie. Podzieliłam wystawę na dwie ekspozycje: w pierwszej części dominuje czerń symbolizująca to, co najważniejsze: duchowy świat człowieka, natomiast w drugiej - umiejscowiłam kontrastujący do czerni kolor - będący uosobieniem chaosu i życiodajnej energii. „Czarna” strona ekspozycji ma pokazać czym tak naprawdę jest duchowość. W moim odczuciu jest ona po prostu słuchaniem, słuchaniem drugiego człowieka i poznawaniu jego tajemnic. Zaczynamy słuchać, kiedy chcemy poznać drugą osobę. Wtedy wszystko inne przestaje mieć znaczenie i w centrum pozostaje tylko on. W moich pracach czarne tła mają uwydatnić to co najważniejsze – ludzkie twarze, które często wyrażają więcej niż tysiąc słów. „Barwna” część ekspozycji przedstawia człowieka i otaczający go świat pełen barw. Jest to swego rodzaju kolekcja wrażeń estetycznych, która powstała po moich długotrwałych obserwacjach przyrody. W pracach dominują często jaskrawe, żywe kolory, które mają na celu ukazywać nam przepych dnia codziennego, piękno, ale i przemijalność. Liczy się tylko jedna chwila, chwila kontemplacji przyrody i zespolenie się z nią. Czerń i bogactwo kolorów, światło i mrok, fizyczność i duchowość to dwa przeciwstawne światy, w których żyje człowiek. Chcąc poznać samego siebie, warto rozpocząć podróż od słuchania siebie i innych, obserwacji a kończąc na kontemplacji otaczającego nas świata i cieszeniu się jego dobrem.